Spływ Dunajcem w tradycyjnych, drewnianych łodziach flisackich to jedna z największych atrakcji turystycznych Pienin. Mamy tu wszystko, co potrzebne do ciekawego wypoczynku, przede wszystkim wspaniałe widoki i… adrenalinę. Ale także świadomość uczestniczenia w pięknej, wieloletniej tradycji, którą 28 czerwca 2023 roku wpisano na Krajową Listę Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego pod nazwą „Tradycje flisackie na Dunajcu w Pieninach”.
Historyczni flisacy byli chłopami zamieszkującymi nadrzeczne wsie, dla których spław na tradycyjnych, drewnianych łodziach był dodatkowym, sezonowym zajęciem. Z biegiem lat wykształcili własne obyczaje i słownictwo. Kulturę flisacką upamiętnił m.in. Sebastian Fabian Klonowic w swoim poemacie „Flis, to jest Spuszczanie statków Wisłą i inszymi rzekami do niej przypadającymi” z 1595 roku. Współcześni flisacy, którzy są równocześnie przewodnikami, to mieszkańcy jednej z pięciu pienińskich miejscowości: Czorsztyna, Krościenka nad Dunajcem, Sromowców Niżnych, Sromowców Wyżnych i Szczawnicy.
Sezon flisacki rozpoczyna się 1 kwietnia (to nie żart J) i trwa do 31 października, a flisacy pływają codziennie z wyjątkiem pierwszego dnia Świąt Wielkanocnych i święta Bożego Ciała. Spływ rozpoczyna się na przystani flisackiej w Sromowcach Kątach lub na przystani w Sromowcach Niżnych. Płyniemy do Szczawnicy (długość trasy to około 18 km, a czas spływu około 2 godz. 15 min) lub Krościenka (długość trasy to około 23 km, a czas trwania spływu około 2 godz. 45 min).
Płynąc do Szczawnicy po słowackiej stronie widzimy cypel Upranek, a po polskiej - Macelową Górę. Widać też szczyty Cisowca, Zamczyska, Rabsztyna i Macelaka. Mijamy Sromowce Średnie, a po stronie słowackiej wioskę Majere. Potem trasa skręca w lewo, a Dunajec dzieli się na dwa koryta rozdzielone około 2-kilometrową wyspą. Przez chwilę wpływamy na teren Słowacji. Następnie dwie odnogi Dunajca łączą się, a my widzimy Sromowce Niżne. Na prawym brzegu rzeki leży wieś Czerwony Klasztor z zabudowaniami klasztornymi. Zbliżamy się do Przełomu Dunajca, widzimy najwyższy szczyt Pienin - Trzy Korony. Rzeka ostro na tym odcinku meandruje między skalnymi ścianami, a nurt staje się coraz szybszy. Mijamy Ostrą Skałę, Grabczychę Wyżną i Niżną. Wpływamy do przewężenia zwanego Zbójnickim Skokiem. Mijamy Świnią Skałę, a tratwa opływa Klejową Górę. Wyłania się masyw Golicy ze skałami w kształcie kapturów tzw. Siedmiu Mnichów. Potem Dunajec skręca w lewo, a przed nami wyrasta ściana Facimiechu. Następnie zakręt w prawo i wpływamy na Leniwe Ploso, gdzie nurt jest spokojniejszy. Mijamy Piecki, Ligarki i Fujarki. Widzimy już Czerwoną Skałę, Czerteź i Czertezik. Mijamy ujście Pienińskiego Potoku. Wyżej widać Ślimakową Skałę, później Wilczą Skałę, Głowę Cukru i Sokolicę. Wpływamy na Bystry Prąd. Przed nami skała Sama Jedna (po słowacku Osobita), żartobliwie zwana Starą Panną. Przed nami Loch - najgłębsze miejsce w Przełomie. Skręcamy w prawo i mijamy słowacką przystań końcową. Hukowa Skała i Biała Skała to końcowe wrota Przełomu Dunajca. Wkrótce dopłyniemy do Szczawnicy.
Jeśli wybraliśmy dłuższą trasę, płyniemy jeszcze pięć kilometrów. Dunajec jest teraz granicą pomiędzy Pieninami i Beskidem Sądeckim. Mijamy przysiółek Ląd i ujście potoku Grajcarek. Na środku Dunajca stoi w tym miejscu skała Kotuńka. Następnie szlak prowadzi do przysiółka Piaski, gdzie znajduje się przystań załadunkowa. Widać rownież pozostałości po zerwanym w czasie powodzi w 1934 roku moście. Dunajec płynie teraz spokojnie, mijamy jeszcze łagodny zakręt i widzimy most krośnieński. Dopływamy do przystani końcowych.
Łodzie odpływają pod warunkiem, że zbierze się minimalna ilość uczestników spływu, czyli 11 osób. Jeśli jest ich mniej, można popłynąć pod warunkiem, że zapłaci się za brakujących pasażerów.
Sprzedaż biletów odbywa się na bieżąco i nie wymaga wcześniejszej rezerwacji.
W okolice przystani, z których wypływają łodzie, możecie dotrzeć własnymi pojazdami, ale na przykład z Zakopanego organizowane są wyjazdy busami na spływ Dunajcem. Ceny wahają się od 90 do 120 zł w zależności od programu. Warto więc sprawdzić i taką opcję, bo może być po prostu wygodniejsza.
Jeżeli poszukujecie jeszcze większych wrażeń, to możecie spłynąć Dunajcem w kajakach, co zapewni wam dodatkową porcję adrenaliny.
Organizowany jest też rafting Dunajcem, czyli spływ przy użyciu pontonów. Trasa ze Sromowiec Niżnych do Szczawnicy to 14 km, a jej przepłynięcie zajmuje około 2 godzin.
Flisakom niezbyt podoba się ta konkurencja, a na ich stronie flisacy.pl można przeczytać, że „jest to marna namiastka Spływu nie mająca nic wspólnego z tradycyjnym Spływem drewnianymi łodziami flisackimi”. Spływ przełomem Dunajca organizują też słowaccy filsacy, a jego trasa prowadzi wzdłuż granicy polsko-słowackiej.
Bez względu na to, którą wersję spływu wybierzemy, jedno pozostanie niezmienne: malowniczy krajobraz Pienińskiego Parku Narodowego i widoki, m.in. na Sokolicę i Trzy Korony. Tę atrakcję zapamiętacie na długo!