Lublin – co zrobić, by się w nim zakochać

  1. MDA
  2. /
  3. Lublin – co zrobić, by się w...

Lublin nazywany jest stolicą wschodniej Polski i jest jednym z najstarszych miast w Polsce. Zachwyca architekturą, bogatą historią, legendami i niezwykłymi krajobrazami. Zaczynamy podróż po tym zachwycającym mieście!

lublin_archikatedra

POSPACERUJCIE PO STARYM MIEŚCIE – pozaglądajcie w wąskie uliczki, zachwyćcie się kolorowymi kamienicami i odkryjcie skrywane w ich murach tajemnice. Niewątpliwą atrakcją Starego Miasta jest przepiękna, niebieska kamienica Konopniców. Zachwyca kolorami i bogatymi zdobieniami. To prawdziwa perełka Lublina. Poszukaj także kamienicy z wizerunkami m.in. Jana Kochanowskiego i Wincentego Pola, czy kamienicy ozdobionej scenkami z legendy o Czarciej Łapie. Jednym z najważniejszych symboli Lublina jest Brama Krakowska. Była częścią obronnych fortyfikacji zbudowanych w połowie XIV wieku. Obecnie mieści się w niej Muzeum Historii Miasta Lublina.

Będąc na Starym Mieście poszukajcie kamienia nieszczęścia, który według legendy przynosi pecha. Wszystko zaczęło się od ścięcia na nim niewinnego człowieka. To wydarzenie spowodowało serię nieszczęść – pewna kobieta niosąc obiad dla męża potknęła się na kamieniu i wylała zupę. Zapach zwabił psy, które wylizały resztki zupy, także te na kamieniu. Po chwili padły martwe.

Następny był piekarz, który postanowił wykorzystać głaz do budowy piekarni. Nie upłynęło dużo czasu, a piekarnia spłonęła. Kolejny był murarz, który uderzył młotem w kamień i stracił wzrok. Kamień postanowiono usunąć poza miasto, ale wykorzystano go do budowy prochowni. Chwilę później wyleciała w powietrze.

Pamiętajcie, jeśli odnajdziecie kamień nieszczęścia nie dotykajcie go!

WYBIERZCIE SIĘ NA WYCIECZKĘ ROWEROWĄ – miłośnicy aktywnego wypoczynku nie mogą pominąć wyprawy nad Zalew Zemborzycki. Dotrzecie tam w 20 minut z centrum Lublina. Na miejscu czeka mnóstwo atrakcji – kajaki, rowery wodne, park linowy, pole golfowe. To też prawdziwy raj dla wędkarzy. Złowicie tutaj m.in. węgorza, leszcza, okonia, szczupaka, karpia, czy sandacza.

SPRÓBUJCIE TRADYCYJNEGO CEBULARZA LUBELSKIEGO – to drożdżowy placek z nadzieniem cebulowo makowym, który wypiekano już w XIX wieku, a wywodzi się z kultury żydowskiej. Jest najbardziej charakterystyczną potrawą Lubelszczyzny. Jeśli chcecie poznać historię cebularza i poznać proces jego przygotowywania zajrzyjcie do Regionalnego Muzeum Cebularza. Przez chwilę będziecie mogli poczuć się jak piekarz.

PRZEJDŹCIE SIĘ PO LINIE – jeśli brakuje wam adrenaliny i chcecie poczuć prawdziwy dreszczyk emocji musicie spróbować slackline’u! To chodzenie po taśmie zawieszonej nad ziemią na wysokości np. między dwoma kamienicami. Dyscyplina ta jest tak samo popularna w Lublinie, jak widowiskowa. Jeśli nie macie odwagi sami spróbować, wybierzcie się na Urban Highline Festival, aby obserwować śmiałków spacerujących na wysokościach. Festiwal odbywa się co roku w ostatnim tygodniu lipca.

ODWIEDŹCIE ARCHIKATEDRĘ LUBELSKĄ – to dawny kościół jezuicki zbudowany w latach 1586-1604. Jedna z pierwszych budowli barokowych w Polsce. Nie sposób wyrazić, jak ogromne wrażenie robi wnętrze katedry. Malowidła na ścianach i suficie zdają się być trójwymiarowe. W katedrze zobaczycie replikę Całunu Turyńskiego, a także najstarszy zabytek katedry, czyli czternastowieczną chrzcielnicę. Koniecznie udajcie się do Akustycznej Zakrystii. Jest tak skonstruowana, że szepty wypowiedziane w jednym jej końcu są słyszalne w przeciwległym. Dla zwiedzających otwarte są także krypty, w których znajdują się groby lubelskich biskupów i przedmioty, z którymi byli związani.

POSZUKAJCIE MURALI – w Lublinie jest i naprawdę sporo! W centrum znajdziecie aż 21 malowideł, chociażby na Starym Mieście. Zobaczycie tam najbardziej znany widok Lublina z dzieła Brauna i Hogenberga pt. "Civitates orbis terrarum" z 1618 r. w wykonaniu studenta z Wydziału Artystycznego Uniwersytetu Mariii Curie-Skłodowskiej.

Przy ul. Narutowicza szukajcie muralu przedstawiającego zasłuchanego niewidomego wśród zegarów, który powstał z okazji Festiwalu Wschód Kultury – Inne Brzmienia. Przy ul. Lubartowskiej obraz rozpoznawalnej na całym świecie polskich artystów ETAM Cru pt. „Dream Catcher”, czyli łapacz snów. Naprzeciwko niego znajdziecie inspirowaną kulturą wschodnioeuropejską pracę ukraińskiego artysty Alekseya Kislowa. Przy ul. Lubartowskiej szukajcie muralu nawiązującego do Lubelskiego Święta Młodego Cydru. Ciekawy mural zdobi ścianę aresztu śledczego. Sam w sobie może nie powala, ale wykorzystanie w tym miejscu hasła „Wolność to stan umysłu” daje do myślenia.

W Lublinie znajdziecie też mural, który powstał w 30 rocznicę strajków lubelskich kolejarzy oraz mural zainspirowany Festiwalem Carnaval Sztuk-Mistrzów. Nie ma co więcej pisać. Musicie to sami zobaczyć.

WYBIERZCIE ULUBIONĄ LEGENDĘ – o kamieniu nieszczęścia co nieco już wiecie. Będąc w Lublinie posłuchajcie też o Czarciej Łapie, Córce złotnika, o tym jak koziołek trafił do herbu miasta oraz o Śnie Leszka Czarnego. Chyba nie znajdziecie w Polsce drugiego miejsca tak bogatego w niesamowite historie i legendy.

ROZSMAKUJCIE SIĘ W KUCHNI LUBELSKIEJ – na liście tradycyjnych produktów do spróbowania macie: sękacz podlaski, flaki piaseckie, pieróg biłgorajski (wyglądem przypomina pasztet, a składa się m.in. z gotowanych ziemniaków, kaszy gryczanej, twarogu, smalcu), lubelski forszmak (zupa z ogórkami kiszonymi, mięsem drobiowym, szynką, boczkiem i podawana w bochenku chleba) , oranżadę z Kąkolewnicy, miód gryczany (z produkcji gryki słynie powiat janowski), konfiturę różaną z Końskowoli (Gmina Końskowola to lubelskie zagłębie różane), czy żurawinówkę biłgorajską (w tradycji ludowej uznawana za leczniczą). Pewne jest, że z Lublina nie wyjedziecie ani głodni, ani spragnieni.

Ta strona wykorzystuje pliki cookies
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub odczyt zgodnie z ustawieniami przeglądarki. Czytaj więcej