Góry są przez cały czas rok piękne ale i niebezpieczne. W zimie ryzyko jeszcze wzrasta. Powodów jest wiele, lecz najpoważniejsze to ludzka nieostrożność, a czasem wręcz głupota.
Ostatnio media doniosły, że mimo zakazu grupa osób weszła na zaśnieżony dach obserwatorium meteorologicznego na Śnieżce. Były w niej też dzieci - starsza dziewczynka wydeptywała w śniegu napis "Wrocław", a jej brat bawił się tuż nad krawędzią dachu i znajdującą się poniżej "rynną śmierci".
Co roku podobnych informacji pojawia się mnóstwo. A to ktoś idzie w góry w szpilkach lub klapkach, a to ktoś inny prawie zamarza w drodze na szczyt... Przykłady można mnożyć, można się z nich też śmiać. Przynajmniej dopóki nie dojdzie do tragedii. Śmiać nie mogą się jednak górscy ratownicy, którzy co roku wielokrotnie muszą wyruszać na pomoc w sytuacjach, do których po prostu nie powinno było dojść.
Oczywiście, w górach giną też doświadczeni taternicy, czy alpiniści, w ich przypadku rzadko jednak powodem wypadku jest złe przygotowanie do wędrówki czy zlekceważenie warunków pogodowych.
O czym należy zawsze pamiętać?
W pierwszej kolejności o realistycznej ocenie swoich możliwości i umiejętności. Jeżeli na co dzień prowadzimy siedzący tryb życia i nie uprawiamy sportów, zdecydowanie nie powinniśmy wybierać się na forsowną wędrówkę górską, zwłaszcza zimą. Nie ma tu o czym dyskutować. Jeżeli macie w planach takie wyprawy, starannie się do nich przygotujcie, pracując nad siłą i wytrzymałością. No i zapytajcie swojego lekarza, czy możecie sobie pozwolić na taki wysiłek.
Bardzo ważne jest właściwe, wielowarstwowe ubranie, które możemy dostosować do panujących warunków (zdejmując lub ubierając kolejne jego elementy). Także buty. No i wyposażenie - od jedzenia i napojów począwszy, po mapę, kompas, telefon, a w przypadku dłuższych tras także kuchenkę, śpiwór czy namiot (na wypadek, gdybyśmy musieli spędzić noc w górach).
Niezwykle istotne jest monitorowanie pogody, która w górach zmienia się wyjątkowo szybko. I rzecz jasna natychmiastowe reagowanie na zmiany. Nie zakładanie na przykład, że "te chmury na pewno przejdą bokiem", albo „spokojnie zdążymy przed burzą”.
Zwracajcie też baczną uwagę na informacje o poziomie zagrożenia lawinowego. I nie nawołujcie się głośno.
Jeżeli nie jesteście doświadczonymi taternikami, nie próbujcie chodzić na skróty i wytyczać własnych tras. Trzymajcie się szlaków, bo po to je wytyczono, abyście mogli w miarę bezpiecznie przejść z punktu A do punktu B.
Koniecznie zostawiajcie w schronisku/hotelu, z którego wychodzicie, informację, gdzie się wybieracie i kiedy planujecie wrócić. A jeśli zmienicie plany w trakcie wędrówki, nie zapomnijcie zadzwonić i o tym poinformować, żeby bez sensu nie alarmowano ratowników.
I pamiętajcie: nie cwaniakujcie i nie popisujcie się w górach. One nie takich jak wy już zdołały nauczyć pokory. Nie pijcie alkoholu i nie przyjmujcie narkotyków - dadzą wam fałszywe poczucie pewności siebie i skłonią do większej brawury.
Nie narażajcie bez sensu zarówno siebie, jak i swoich dzieci. One też do górskich wypadów powinny być przygotowane, bo choć z pozoru mają niespożyte zapasy energii, to jednak są też delikatniejsze i mniej wytrzymałe.
Osobom bez większego doświadczenia odradzamy też zdecydowanie samotne wyprawy, no chyba że planujecie wjechać kolejką na Kasprowy Wierch.
Na koniec do zapamiętania: 985 lub 601 100 300 – to numery ratunkowe w górach.
PS To oczywiście tylko część zasad, których należy przestrzegać podczas górskich wędrówek.