1. MDA
  2. /
  3. „Magia mgieł”, czyli piękna jesień w Małopolsce

Niektórzy twierdzą, że góry najpiękniejsze są zimą. Ale ci, którzy wędrowali po Małopolsce jesienią, wiedzą, że to właśnie teraz jest magicznie. Mgły snujące się po dolinach, lasy mienią odcieniami złota i czerwieni. I ta cisza, której nie znajdziemy nigdzie indziej. Jesień w górach ma rytm spokojnego oddechu. Właśnie dlatego warto tam pojechać, choćby na weekend.

Tatry o tej porze roku stają się spokojniejsze. Mniej turystów, krótsze dni, ale więcej przestrzeni i światła. Wędrówka do Doliny Chochołowskiej, gdzie modrzewie „płoną złotem”, to obowiązkowy punkt jesiennego kalendarza. Szlak jest łagodny, a po drodze można zajrzeć do schroniska.

W Dolinie Kościeliskiej jesienne mgły potrafią zmienić zwykły spacer w prawdziwą podróż w czasie. Kiedy słońce przebija się przez mleczną zasłonę, skały i jaskinie nabierają niemal mistycznego uroku. Bardziej doświadczonym wejście na Giewont albo Kasprowy Wierch daje szansę na zobaczenie tatrzańskich grani w jesiennym świetle, gdy cienie stają się dłuższe, a kolory bardziej nasycone.

Jeśli Tatry są zbyt zatłoczone, wystarczy ruszyć kilkadziesiąt kilometrów dalej - w Gorce. Tu czas płynie wolniej. Z Rabki-Zdroju czy Nowego Targu można wejść na Turbacz, a potem zejść do schroniska. Drewniane wnętrze, zapach sosnowych belek i kubek gorącej herbaty - wszystko to ma w sobie coś kojącego. Z wieży widokowej na szczycie rozciąga się przepiękna panorama - morze drzew w kolorach bursztynu i czerwieni, a w tle ośnieżone Tatry.

Warto też zahaczyć o Lubań. Drewniana wieża widokowa na szczycie pozwala zobaczyć jezioro Czorsztyńskie, Gorce i Pieniny w jednym kadrze. Jesienią, gdy mgły unoszą się nad taflą wody, widok jest bajkowy.

Nie ma drugiego takiego miejsca jak Pieniny w październiku. Spływ Dunajcem - na tratwach z flisakami – to właśnie teraz jest najbardziej malowniczy, a Trzy Korony i Sokolica w jesiennym świetle wyglądają jak z obrazu.

Po zejściu ze szlaku warto zajrzeć do schroniska Orlica w Szczawnicy albo w pobliskich kawiarniach spróbować domowych ciast z owocami.

Ci, którzy szukają spokoju i ciszy, znajdą je w Beskidzie Sądeckim. W okolicach Rytra, Piwnicznej i Krynicy-Zdroju jest wiele szlaków o umiarkowanej trudności, idealnych na weekendową wędrówkę. Warto wspiąć się na Radziejową - z wieży widokowej można zobaczyć Tatry, Gorce i Beskid Niski.

Beskid Wyspowy zachwyca nazwą i wyglądem. Gdy jesienne mgły spowiją doliny, szczyty, np. Mogielica czy Ćwilin wyglądają jak samotne wyspy na morzu chmur. To doskonały kierunek na jednodniową wyprawę z Krakowa. Po drodze warto zatrzymać się w Limanowej lub Mszanie Dolnej na ciepły posiłek - tutejsze karczmy słyną z prostych, regionalnych dań.

W górach jesienią nie chodzi o bicie rekordów. Chodzi o oddech. O to, by zatrzymać się na chwilę, usiąść na ławce przed schroniskiem, owinąć dłonie wokół kubka gorącej herbaty i patrzeć, jak świat cichnie. Małopolska daje ku temu mnóstwo okazji - i co ważne, wszystkie te miejsca są w zasięgu kilku godzin jazdy z Krakowa.

Dobrze zaplanowany weekend wystarczy, by poczuć, że życie ma znów właściwe tempo. Góry nie wymagają od nas wiele – wystarczy odrobina chęci, ciepła kurtka i termos. W zamian dają coś, czego w miastach coraz trudniej szukać: spokój, przestrzeń i ulotną, ale prawdziwą „magię mgieł”.

Ta strona wykorzystuje pliki cookies
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub odczyt zgodnie z ustawieniami przeglądarki. Czytaj więcej