Targi Książki w Krakowie odbywają się jak zwykle w ostatni weekend października, ale postanowiliśmy napisać o nich już teraz, bo warto się do nich dobrze przygotować i precyzyjnie zaplanować swoją obecność.
Ilość imprez tego typu bardzo wzrosła w ostatnich dwóch-trzech latach i nie ma już miesiąca bez targów książki, a w niektóre odbywa się ich po kilka. Jedne są mniejsze, inne większe, część jest tematyczna (na przykład książki historyczne albo dla dzieci), do tego dochodzą też literackie festiwale. Dzieje się więc dużo w różnych miastach, ale najważniejsze pozostają targi warszawskie (które rozmnażają się ostatnio przez pączkowanie, bo mamy podwójne majowe i do tego wrześniowe) oraz krakowskie.
Na Targi Książki w Krakowie wydawcy przywożą większość oferty przedświątecznej (część książek ma tu swoje premiery i przedpremiery) i najważniejszych autorów. Czwartek i piątek są zwykle bardziej branżowe i szkolne (przyjeżdża wtedy mnóstwo wycieczek z różnych stron województwa), ale też można poruszać się po targowych halach (są dwie) w miarę swobodnie. W sobotę i niedzielę zwykle trudno wcisnąć szpilkę pomiędzy tłumy miłośników książek.
Firma Targi w Krakowie stara się poprawić warunki uczestniczenia w targach. W ubiegłym roku na przykład część sesji autografowych (głównie autorek literatury dla młodzieży, tzw. Young Adoult) przeniesiono do olbrzymich namiotów rozstawionych obok hal targowych, żeby długie kolejki nie utrudniały poruszania się między stoiskami. Pojawiło się też miejsce, gdzie można było kupione książki zapakować i paczkomat, dzięki któremu można je było wysłać sobie do domu i nie dźwigać ciężkich toreb (do tramwaju i autobusu idzie się ok. 15 minut).
W tym roku mamy kolejną nowość – vouchery na sesje podpisywania książek, które pozostaną w namiotach, przy zakupie biletu są one bezpłatne, ale ich ilość jest ograniczona. Można było pobrać pięć na bilet i podobno już się rozeszły. Jeśli więc chcecie zdobyć autograf ulubionego pisarza/pisarki z grupy tych najpopularniejszych, a zagapiliście się, pozostaje wam „rynek wtórny” – w sieci krążą już pytania od nastoletnich „książkoholiczek” i „książkoholików”, czy może ktoś nie podzieliłby się voucherami na krakowskie targi.
Na szczęście ograniczenia dotyczą przede wszystkim wspomnianych młodzieżówek i kilkorga autorów książek dorosłej literatury, m.in. Olgi Tokarczuk. Do pozostałych autorów będzie więc można ustawić się po prostu w kolejce i czekać na swoją kolej.
Warto jednak przed wybraniem się na targi, zwłaszcza gdy nie mieszkacie w Krakowie i czeka was dłuższy dojazd, starannie przejrzeć program i plan hal. Umożliwi wam to w miarę precyzyjne zaplanowanie pobytu i poruszanie się w tłumie, bo że mimo ograniczeń taki będzie, nie mam wątpliwości.
Z pewnością warto też kupić wcześniej bilety online, dzięki czemu unikniecie stania w kolejkach do kasy i wejścia. Raczej nie należy się nastawiać, że na targach znajdziecie miejsce, w którym wyciszycie się i w spokoju najecie. Owszem, jest kilka miejsc teoretycznie do tego przeznaczonych, ale wszędzie jest tłoczno i głośno. Lepiej więc chyba spakować sobie coś do torby plecaka (jabłko, batona) i zabrać wodę.
Do zobaczenia na targach!
Wszystkie informacje o targach znajdziecie tu: Targi Książki w Krakowie (ksiazka.krakow.pl)