Solina to wymarzone miejsce zarówno na wakacyjny pobyt, jak i na weekendowy wypad dla osób lubiących aktywnie spędzać czas na łonie przyrody.
„Zielone wzgórza nad Soliną
I zapomniany ścieżek ślad
Flotylle chmur z nad lasów płyną,
Wędrowne ptaki goni wiatr
A dalej widzisz już horyzont,
Do nas z odległych wraca stron
I to już wieczór nad Soliną
I cisza, która zna mój dom…” - śpiewa Wojciech Gąssowski.
Pierwsza zapiski o tej podkarpackiej wsi znalazły się w dokumencie z 1426, w którym wspomniano, że leży ona w dobrach rodziny Kmitów. W pobliżu znajduje się jezioro Solińskie, które powstało w 1968 poprzez spiętrzenie wód Sanu i Solinki. Przed budową zapory i elektrowni wieś znajdowała się na obecnym dnie zbiornika. Jezioro ma ponad 22 kilometry kwadratowe, a długość jego linii brzegowej to ponad 150 kilometrów. Wokół jeziora rozmieszczone są liczne ośrodki wypoczynkowe.
Dziś Solina jest ulubionym miejscem żeglarzy i miłośników sportów wodnych. Cenią je za spokojną atmosferę i fakt, że nie zostało zadeptane przez turystów. Po jeziorze pływają też statki turystyczne, wypływające m.in. z portu Solina oraz Przystani Wodnej Komandor.
Atrakcją turystyczną jest największa w Polsce Zapora Solińska. Można ją zwiedzać, także od środka, choć już zdjęć – ze względów bezpieczeństwa - robić nie wolno. Warto też pamiętać, że wybierając się na taką wycieczkę, trzeba się odpowiednio ubrać, bo temperatura w środku to około 7 stopni.
Jeśli lubicie górskie spacery, na wypad do Soliny zabierzcie dobre buty, bo w okolicy znajduje się wiele interesujących szlaków turystycznych. Możecie też wędrować samodzielnie, na przykład zwiedzając okoliczne cerkwie, znajdujące się m.in. w Równi czy Myczkowie.
W tej drugiej miejscowości warto wstąpić również do Muzeum Kultury Bojkowskiej. Bojkowie to góralska grupa etniczna o korzeniach rusińskich i wołoskich. W działającym od 2013 roku muzeum zobaczymy m.in. tradycyjne stroje Bojków oraz narzędzia, którymi się posługiwali.
Koniecznie wybierzcie się do oddalonego o kilkanaście kilometrów Leska, nazywanego Bramą do Bieszczad. Obejrzycie tam m.in. jeden z najstarszych cmentarzy żydowskich w Europie. Pierwsze informacje na jego temat pochodzą z 1611 roku. Zmarłych chowano w tam do ok. 1634 roku. W Lesku znajduje się też jedna z najbardziej charakterystycznych polskich synagog, która podczas II wojny światowej została całkowicie zniszczona. Dopiero 40 lat po wojnie ją odbudowano. Obecnie mieści się w niej Muzeum Żydów Galicji.
W 1538 roku na skarpie nad Sanem wybudowano zamek, który miał chronić bogaty szlak handlowy prowadzący na Węgry. A około trzech kilometrów od centrum Leska, w Glinnem znajduje się kolejna atrakcja turystyczna: 20-metrowy głaz piaskowca, zwany Kamieniem Diabła.
Spokojniejszą alternatywą dla jeziora Solińskiego jest pobliskie jezioro Myczkowskie. To miejsce dla tych, którzy szukają ciszy i spokoju w otoczeniu natury. W Myczkowicach znajduje się ośrodek Caritas ze stajnią rasowych koni. Jeśli więc macie ochotę na krótką przejażdżkę albo lekcję, to miejsce dla was. Warto też wybrać się tam z dziećmi - w mini zoo zobaczycie daniele, jelenie i kozy. W pobliżu jest także park minatur z kolekcją makiet cerkwi z Polski, Słowacji oraz Ukrainy. A na trasie Solina-Myczkowice można podziwiać tzw. Serce Bieszczad. Układające się w kształt serca krzewy zasadził w dowód miłości do żony zakochany mąż.
Z okolicznych atrakcji warto wymienić jeszcze m.in.: przejażdżkę Bieszczadzką Kolejką Leśną, punkt widokowy Jawor z piękną panoramą na jezioro Solińskie i tamę, Muzeum Przyrodnicze Bieszczadzkiego Parku Narodowego w Ustrzykach Dolnych i punkt widokowy na Sawinie w Polańczyku z panoramą Bieszczad i jeziora Solińskiego.
No i koniecznie posłuchajcie piosenki Wojciecha Gąssowskiego:
„…Zielone wzgórza nad Soliną
Okrywa szarym płaszczem mrok
Nie żegnaj się, choć lato minie
Spotkamy się tu znów za rok”.